Około dwa lata wegańskiej, w większości wysokowęglowodanowej diety przekonały mnie, że jest to najlepsza droga do odnalezienia równowagi, polubienia swojego ciała oraz nauczenia się, w jaki sposób z nim współpracować, zamiast działać przeciwko niemu. Celowo jednak używam słowa "droga", gdyż zdecydowanie się na taki styl życia było dla mnie dużą zmianą, działaniem metodą prób i błędów, a także - przynajmniej na początku - pasmem wzlotów i upadków. Mój sposób odżywiania zmieniał się przez ten czas i nadal zmienia, teraz jednak wszystko stało się prostsze, radośniejsze, bardziej intuicyjne.
Zdaję sobie sprawę, że wiele osób boi się podjęcia takiej decyzji, a ich strach dotyczy głównie jedzenia dużych porcji oraz utraty kontroli nad kalorycznością posiłków. Najczęstszym z pytań, które do mnie trafiają, jest pytanie o wzrost wagi po przejściu na weganizm high carb. Nie mam oczywiście żadnej uniwersalnej odpowiedzi, bo przecież każdy "działa" trochę inaczej, ma inne uwarunkowania, inny metabolizm, inną przeszłość. Pamiętam jednak, jak sama błądziłam na oślep z powodu braku konkretnych informacji, dlatego postanowiłam podzielić się tym, czego sama zdążyłam się już nauczyć.