środa, 30 września 2015

czy schudłam na weganizmie? + moje zdjęcia

Zdaję sobie sprawę, że większość dziewczyn analizuje każdy sposób odżywiania pod kątem możliwości utraty kilogramów. Nawet w przypadku diety roślinnej, zamiast skupić się na zdrowiu i poprawianiu sprawności ciała, masa osób woli męczyć się pytaniami, jak schudnąć na weganizmie?
Sama jeszcze do niedawna robiłam to samo.

Weganizm high carb na szczęście stał się dla mnie czymś innym. Wybawieniem od diet. Bo on po prostu jest czymś innym niż dietą. Taką alternatywą dla osób, które są już fizycznie i psychicznie zmęczone ograniczaniem się, ciągłym myśleniem o jedzeniu, liczeniem kalorii, zbyt małymi porcjami i wyrzutami sumienia po zjedzeniu czegoś nadprogramowego (co w normalnym świecie jest po prostu oznaką wolności!)

Półtora roku temu byłam w punkcie, kiedy ważyłam się codziennie, starałam się jeść jak najmniej i płakać mi się chciało na myśl o tym, że chyba nigdy już nie będę mogła odżywiać się normalnie, bo przecież przytyję! Trochę chudłam, trochę tyłam, ale nigdy nie byłam zadowolona. Brak energii, depresyjne nastroje, niska samoocena na porządku dziennym.

Potem jakimś cudem trafiłam na Freelee (której nie naśladuję ślepo, ale jestem jej wdzięczna za inspirację!), promującą jedzenie bez ograniczeń węgli pochodzących z owoców, warzyw i skrobi. Pomyślałam, że to ma sens. Przecież musimy być stworzeni przez naturę tak, żeby jeść do syta, a przy tym dobrze się czuć i wyglądać. Może wystarczy po prostu jeść odpowiedni dla nas pokarm? Zaczęłam praktycznie tego samego dnia. Dużo owoców, ryżu i warzyw.



sobota, 26 września 2015

foodbook #1 - przykładowy jadłospis hclf

Zakładając bloga miałam wielką nadzieję, że uda mi się trafić do osób, które wahają się, mają wątpliwości, jeszcze nie do końca odnalazły swoją drogę.
Moim marzeniem jest pokazać, że warto coś zmienić w swoim życiu, bo zdrowie i dobre samopoczucie znajdują się na wyciągnięcie ręki, jedzenie jest naszym przyjacielem, a szczęście jest proste i łatwo po nie sięgnąć.

Oto pierwszy z moich przykładowych jadłospisów na wysokowęglowodanowej diecie roślinnej. Kilka posiłków, które są kolorowe, smaczne, obfite, proste i szybkie w przygotowaniu. Jedzenie ich jest przyjemnością i daje mi dużą satysfakcję, bo wiem, że nie muszę się ograniczać, czuć winna, ani martwić o swoją wagę. Cieszy mnie również świadomość, że pokarmy, których sobie dostarczam są optymalnym paliwem dla mojego ciała i mózgu.


czwartek, 24 września 2015

jedzenie do syta, czyli klucz do szczęścia

Najlepszym chyba aspektem diety roślinnej jest sytość.
Jedno z najprostszych i najprzyjemniejszych uczuć, które w czasach wiecznego "dietowania" traktowane jest niemal jako coś złego i wstydliwego.
Tymczasem nie ma nic gorszego, niż jedzenie małych porcji i wstawanie od stołu z uczuciem głodu, prawda? Dlaczego więc uparcie wmawia sie nam, że tak właśnie trzeba?

Jedzenie do momentu, kiedy czujemy się w pełni usatysfakcjonowani, jest kluczem do szczęścia, spokoju, atrakcyjnego wyglądu oraz równowagi fizycznej i psychicznej.
Stałe ograniczanie się, odmawianie sobie jedzenia, a potem obsesyjne myślenie o nim, frustracja, napady obżarstwa i tycie to koszmarne błędne koło. Mnie udało się już z niego wyrwać, co jest tak niesamowitą ulgą, że szczerze życzę zaznania jej każdemu!



poniedziałek, 21 września 2015

high carb vegan - co na śniadanie?

Nigdy nie potrafiłam jeść małych śniadań.
Nie zawsze jestem głodna z samego rana, czasem wypijam po przebudzeniu swoję butelkę wody z cytryną i zaczynam czuć ssanie w żałądku dopiero po dwóch/trzech godzinach, ale jak już siądę do jedzenia, to chcę mieć przed sobą porządną porcję.

Znacie to uczucie, kiedy na talerzu leży procja wielkości waszej dłoni, jakieś dwie małe kromeczki chleba albo miseczka z trzema łyżkami owsianki? I kiedy zjadacie to wszystko, a w żołądku nie czujecie praktycznie nic, poza dalszym głodem? A potem wyrzuty sumienia, bo przecież "posiłek" już zjedzony, a nas ciągnie do słoika z nutellą czy kolejnej bułki?

Teraz jedyne pytanie, jakie sobie zadaję, to dlaczego tak późno przeszłam na styl życia, który pozwala jeść do syta i wiedzieć, że dostarczając sobie naturalnego, pysznego jedzenia robi się przysługę swojemu ciału i psychice.

Co więc jem na śniadanie na diecie wysokowęglowodanowej?

niedziela, 20 września 2015

co to jest HCLF?

Mój styl życia przeważnie szokuje osoby, które stykają się z nim po raz pierwszy. Po zdziwnienu przychodzi ciekawość, a kto spróbuje, ten wchodzi na zupełnie nowy poziom :)

Oparta na produktach roślinnych dieta wysokowęglowodanowa to wolność, zdrowie, energia i dobre samopoczucie.

HCLF to ulga od liczenia kalorii, wyrzutów sumienia i walki z własnym ciałem. Dostarczając sobie nieograniczonej ilości naturalnych, nieprzetworzonych pokarmów roślinnych można wreszcie jeść do syta, osiągnąć optymalną wagę i dobrą formę, czuć się dobrze fizycznie i psychicznie.