"Skąd biorą się nasze nieustanne problemy z rosnącą wagą?" Na to pytanie każdy instynktownie odpowie: "Za dużo jemy i za mało się ruszamy." Wystarczy obciąć porcje, kupić karnet na siłownię i wszystko będzie dobrze. Jeśli jednak to takie proste, dlaczego zatem tak wiele osób nie radzi sobie z nadwagą lub otyłością, próbując po kolei całej masy nieskutecznych diet i wpadając w coraz większą frustrację?
Zapewne dlatego, że taka odpowiedź jest tylko połowniczna. Tak, jemy za dużo, i owszem, za mało sie ruszamy, często nie mając na to po prostu siły ani ochoty. Nasz problem tkwi jednak w fakcie, że jemy za dużo sztucznie skoncentrowanych i nienaturalnych pokarmów, których nasz organizm nie rozpoznaje. Zamiast jedzenia bogatego w wodę, błonnik, witaminy i mikroelementy, wrzucamy w siebie tłuszczowo-cukrowo-białkowe bomby.
Zapewne dlatego, że taka odpowiedź jest tylko połowniczna. Tak, jemy za dużo, i owszem, za mało sie ruszamy, często nie mając na to po prostu siły ani ochoty. Nasz problem tkwi jednak w fakcie, że jemy za dużo sztucznie skoncentrowanych i nienaturalnych pokarmów, których nasz organizm nie rozpoznaje. Zamiast jedzenia bogatego w wodę, błonnik, witaminy i mikroelementy, wrzucamy w siebie tłuszczowo-cukrowo-białkowe bomby.